www.starstableonline.fora.pl

Ann

Cześć!
Może przyśniły Wam się jakieś sny o koniach, albo o samym SSO? Podzielcie się nimi tutaj!

Ja ogólnie o koniach to snów nie mam, ale kiedyś, dawno dawno, śniło mi się, że jeżdżę na padoku na czarnym koniu Smile

Ale sen był krótki...
Postaram się oglądać filmy o koniach i o nich myśleć, to może mi się raz uda xD

Nim

Eee no to ja snów ze sso za bardzo nie mam...
Kiedyś tylko, że weszłam do Jarl's Tomb bez 14 lvl'u (co robiłam kilka lat temu XD), poszłam do ducha i mnie capnął, związał i torturował łaskotkami XD

A takie ze świata realnego:
1. Byłam w Sulejowie w takim gospodarstwie gdzie byłam na wakacjach i jeździłam po padoku na Merlinie. Po pewnym czasie nam się znudziło, więc zsiadłam z niego, popuściłam popręg i poszłam odłożyć kamizelkę puszczając go jak zawsze wolno. A ta szynka za przeproszeniem zrobiła woltę cwałem po czym przeskoczyła ogrodzenie pod napięciem do padoku mając 150cm, czyli prawie tyle ile on w kłębie (ma 158 dla ciekawostki Razz

) i pognał dalej. Ja załamana stwierdziłam, że jak zechce to wróci, otworzyłam mu tylko bramę do jego własnego padoku z wiatą po czym ruszyłam na plażę. Idę, idę a tam mój kochany Merlinek kopie w wodzie XD Nawet nie sprzeciwiał się złapaniu. Był bardzo grzeczny, więc wsiadłam na niego... A on stwierdził, że czas się spłoszyć wody i ruszył z pełną prędkością wzdłuż wody. Oczywiście ja próbowałam go jakoś otrząsnąć, ale on był tak ciężko przerażony, że wbiegł w zawalone drzewo... Nie chciałabym aby takie coś się stało w realu ;-;

2. Mój instruktor stwierdził, że dzisiaj jest zbyt ładny dzień, żebym się pastwiła nad Merim. Założył mu gumki, ogarnął i powiedział, że mogę jechać w teren, albo siedzieć na padoku i ćwiczyć z nim ustępowanie od nacisku, chodzenie za osobą, zostawanie i przychodzenie na zawołanie. Ja oczywiście wybrałam to pierwsze XD Pojechaliśmy na Sokole Pasmo Transjurajskim Szlakiem Konnym. Stanęliśmy przed centralną górą, która jest równocześnie ścianą wspinaczkową i się zaczęło. Łydka, palcat, cmokanie, dosiad NIC nie działa. Wreszcie się wkurzyłam, zeszłam i poszłam sama (Merlin chodzi za mną jak rzep... czasami trudno go odkleić ode mnie XD) przed siebie. Meruś stoi... Biorę za wodze, szarpię, zero reakcji. W efekcie końcowym wzięłam go na plecy i sama wniosłam pod górkę XDDDDDDDDDDD

3. Idę ze szlaku do stajni. Pogoda cudna, czyste niebo, dzieciarnia z obozu bawi się koło ''fontanny''. Nieopodal strzela instruktorka z trenerem z łuku. Przechodzę obok wybiegów szukając Merlina. Nie było go. Wystraszyłam się, że został przeniesiony lub ktoś go kupił... Na wszelki wypadek zajrzałam jeszcze na wybieg dla prywatnych koni. Na padokach lekcji nie było... To była pora lanchu. Idę więc do stajni. Tutaj kolejne obawy, może coś mu się stało? Stojąc na progu zawołałam Meriiii. Z boksu wyjrzał siwy łeb (Merlin jest gniadoszem...). Byłam przerażona. Przeleciałam po wszystkich boksach. Nie było go... Ostatnia nadzieja była w stajence obok, gdzie były kuce i konie prywatne. Weszłam i z daleka zobaczyłam napis MERLIN. Podbiegłam, był w boksie. Wytuliłam go, on zezarł mi włosy jak zawsze, przeszukał kieszenie, przez co dostał ode mnie po pyszczku XD No powitanie jak z bajki. Ale dlaczego go przenieśli? Spojrzałam jeszcze raz na tabliczkę z opisem i zauważyłam napis właścicielka: Nim. Najszczęśliwszy sen ever wprost XD

4. Ten sen był po prostu innym zakończeniem mojego wypadku z klubu. Jechałam na Orinie. Dzień wspaniały, nagle usłyszałam głos instruktorki: wszyscy na ślad, Magda zostaje i do galopu od narożnika! To były moje pierwsze godziny galopu i strasznie się bałam XD Zagalopowałam i po trzecim kroku popuściłam wodze. Jechało się świetnie, a świat rozmazywał się w niebywałej prędkości. Nagle poczułam szarpnięcie... Orino szarpnął mnie w bok i zaczął rodeo. Nie dałam się, ale nie chciałam już galopować. Instruktorka jednak stwierdziła, że muszę spróbować, kazała mi zmienić kierunek i zacząć od nowa. W tym samym czasie do padoku podbiegł źrebak wielkości kuca na którym jeździłam właśnie. Nie chciałam galopować przy nim, ale instruktorka była innego zdania, walnęła Orka batem i ruszyłam. Źrebak stanął dęba celując w mój toczek. Orino, zrobił zwrot na zadzie i przerażony popędził w przeszkody. Zaczełam się wydzierać, szarpać go, żeby je ominął, ale on biegł na wprost jakby nic tam nie było. Nagle wybiliśmy się i spokojnie wylądowaliśmy. Mina instruktorki - bezcenna. Szkoda, że w rzeczywistości było inne zakończenie...

Jak sobie przypomnę to dodam coś jeszcze xd :3

Ann

Nim, ale ty masz sny... I to wiele o koniach!
A co do tej 4... Współczuję [*]

Nim

Okej, to jeszcze jeden taki + nowinka z dzisiaj XD

Zatem... Był wspaniały dzień, słonko i w ogóle. Poszłam z dziewczynami z klubu do stajni, która mieściła się nie co za polami koło mojego domu. Korytarz ciągnął się w nieskończoność, ale po kilku minut odnalazłyśmy swoich ''ulubieńców''. Dosiadłam Farmerki i ruszyłyśmy. Jechałyśmy przez góry, lasek i rzeczkę *^* Wszystko jak z bajki XD Nagle zadzwonił mój telefon. Dzwoniła instruktorka pytając się gdzie jesteśmy i żebyśmy wracały, bo trzeba ogarnąć resztę koni z rekreacji. Ruszyłam więc zostawiając kumpele, które pojechały na parkur. Złapałam konie, sprowadziłam je i ogarnęłam. W mig zeszła się masa dzieciarni ;-; Było ich na prawdę wyjątkowo dużo co zmusiło mnie do pozostania i pomocy trenerce. W ostatnich godzinach Orino zaczął wariować. Facet spadł z kucyka i wyzywał mnie, że takie konie trzymamy, na co dosiadłam Orka, zrobiłam kilka okrążeń i oddałam mu, mówiąc, że teraz powinien być grzeczniejszy. No ogółem taki zwykły dzień w pomocy instruktorce, ale popołudniem wyruszyłam na polanę i ścigałam się na trasie crossu przy stadninie z przyjaciółmi *^* No niestety to ostatnie to tylko marzenie XD

A co do drugiego, dzisiejszego snu, to był to festyn w klubie. Ze wszystkich zakątków ściągnęła masa dzieciarni ode mnie ze szkoły, ze stadniny i innych. Nawet moi nauczyciele ze szkoły tam byli XD Wszyscy chcieli pojeździć na koniu, ale niestety wszystkie zrobiły bunt i był do dyspozycji mały szetland instruktorki Mały Książę, który pomimo swojego charakterku był wyjątkowo miły XD Muzyka huczała, konie wytrzeszczały na nas oczy a Merlin próbował rozwalić ogrodzenie i wyłączyć pastucha, żeby do mnie podejść *zawsze tak robi i niekiedy to mu się udaje o zgrozo...*. Pod wieczór było wielkie ognicho... Końskiej rekreacji przeszły fochy i dołączyły do nas. Korzystając z okazji osiodłałyśmy bydlaki i ścigałyśmy się przez pola *^* To była szybkość XD Nigdy tak szybko nie cwałowałam na Merku... I nie skakałam przez ognisko, chociaż trenowany był przez trenera koni policyjnych, więc nie zdziwiłabym się gdyby takie cuda potrafił w realu XD

Przyjemne sny, mam nadzieję, że w wakacje się spełnią Razz

Znicz? Ale ja przecież żyję! XD

Ann

Ale to nie znicz! To... To nic xD Nie wracajmy do tego tematu.

Ty ciągle masz jakieś sny o koniach! To pewnie zaleta tego, że chyba prawie ciągle jesteś w stajni, a ja mniej ;-; teraz mam zimową przerwę i chyba od marca będę jeździć znowu...

Nim

Cały czas w stajni? No nie powiedziałabym XD Aktualnie mam przerwę, bo mam nogę rozwaloną, ale już poluję w marcu na godzinki *^* A w wakacje nie wracam do domu! XD

Nim

Miałam nowy sen kilka dni temu XD
Otóż pojechałam do mojej stajni, weszłam do gospody i nikogo nie było. Trochę dziwne jak na lato... No, ale poszłam dalej. Zamówiłam sobie coś do picia, ale w braku także nikogo nie było, zatem poszłam do siodlarni po sprzęt Merlina. Wzięłam co zdołałam i wyruszyłam do jego boksu. Czekał przy nim mój instruktor, który uśmiechnął się i otworzył jego boks krzycząc: No patrz Meri, kto Cię dzisiaj odwiedził! Ja przerażenie, rzuciłam jak najszybciej sprzęt i chciałam ruszyć go łapać, bo stajnia byłą otwarta. Położyłam ogłowie i nagle poczułam jak pod pachę wciska mi się ciepłe cielsko XD Przykłusował do mnie i zaczął się ocierać rżąć cicho Very Happy

Przestałam myśleć logicznie i rzuciłam się z objęciami i całusami na niego XD Nagle z drugiej strony stajni zobaczyłam moje koleżanki. Śmiały się ze nas, bo musiało to wreszcie śmiesznie wyglądać XD Pół tony mięśni przytula się do mnie jak... pieseł XD Po przywitaniu osiodłałam go, wszyscy się rozeszli oprócz mojej bff, koło której pokazał się jakiś obcy chłopak. Kiedy spojrzałam na niego odwrócił się i odszedł a ja wsiadłam na Merlina i wyjechałam ze stajni. Wraz z progiem stajni mój sen się skończył : /
Jak myślicie co to za chłopak z tego snu? XD I co to może oznaczać? XD

Ann

Hmm... Ciekawy sen Smile

Co do chłopaka, to może to jakaś mieszanka aktorów widzianych w telewizji? xD Bo w snach ogólnie śni nam się to, co widzieliśmy i o czym myśli nasz mózg.

Nim

Ale ja na prawdę go nigdy nie widziałam ani w telewizji ani w realu : / A mam pamięć do twarzy ;-; >.<

Ann

No to nie wiem... Może Twój przyszły mąż? XD
Albo Twoja BFF ma przed Tobą jakieś sekrety....

Alessandra

Tam tam tam taaam! Zagadka Smile

Nim · Wysłany: Pon 19:29, 02 Mar 2015 Temat postu:

Szczere Ann XD

Nim

Forum zablokowane z powodu zmiany domeny. Znajdziesz nas [link widoczny dla zalogowanych].

[link widoczny dla zalogowanych]

Zapraszamy!